StefanSięUśmiecha - 20-05-13 20:52:09


http://25.media.tumblr.com/75189a7c1123d7f734285beb8a684192/tumblr_mn3q6dm2DX1rbxj9ro2_500.jpg

DeanWest - 08-06-13 10:58:55

*przyjeżdża, samochód zostawia na parkingu i spaceruje po ulicach*

DeanWest - 08-06-13 21:06:08

DeanWest napisał:

*przyjeżdża, samochód zostawia na parkingu i spaceruje po ulicach*

*po całym dniu spędzonym w mieście wyjeżdża do Mystic Falls*

Samuel Blackwood - 20-06-13 20:48:08

*idzie do pierwszego lepszego motelu, kładzie się na łóżku i myśli*

Samuel Blackwood - 22-06-13 21:14:16

*wychodzi z hotelu, wraca do MF*

Michael Fortman - 25-06-13 20:03:48

*wraz z Alison przyjezdza do Nowego Orleanu, stawia samochod na parkingu, wysiada trzeskajac drzwiami i opierera sie o pobliski budynek*

Alison Marcado - 25-06-13 20:31:29

Michael Fortman napisał:

*wraz z Alison przyjezdza do Nowego Orleanu, stawia samochod na parkingu, wysiada trzeskajac drzwiami i opierera sie o pobliski budynek*

to gdzie idziemy? *podeszła do niego i pocałowała go w usta*

Michael Fortman - 25-06-13 20:40:48

*spojrzal na nia odrobine zdziwiony, jednak nie oddal pocalunku* Zalezy gdzie chcesz *wydobyl z siebie grymas przypominajacy usmiech*

Alison Marcado - 25-06-13 20:47:19

Michael Fortman napisał:

*spojrzal na nia odrobine zdziwiony, jednak nie oddal pocalunku* Zalezy gdzie chcesz *wydobyl z siebie grymas przypominajacy usmiech*

co ci się dzieje!? *spytała wkurzona*

Michael Fortman - 25-06-13 20:59:40

Nic *spojrzal na nia* Poprostu.. *przerwal nagle i zmienil temat* Idziemy zarejestrowac sie w motelu ?

Alison Marcado - 25-06-13 21:01:03

Michael Fortman napisał:

Nic *spojrzal na nia* Poprostu.. *przerwal nagle i zmienil temat* Idziemy zarejestrowac sie w motelu ?

nie denerwuj mnie i mów co się dzieje?! czemu się tak zachowujesz? co ja ci zrobiłam? *czuje jak łzy napływają jej do oczu*

Michael Fortman - 25-06-13 21:05:17

Ali *usmiechnal sie lekko* Wszystko jest w porzadku tylko caly czas mysle o tym co sie zdarzylo i kto ci podal te lekarstwo *spojrzal w jej oczy* Nie placz *przytulil ja lekko*

Alison Marcado - 25-06-13 21:07:58

Michael Fortman napisał:

Ali *usmiechnal sie lekko* Wszystko jest w porzadku tylko caly czas mysle o tym co sie zdarzylo i kto ci podal te lekarstwo *spojrzal w jej oczy* Nie placz *przytulil ja lekko*

ale dlaczego jesteś wobec mnie taki chłodny? mnie też interesuje kto to zrobił, ale nie odrzucam cię, wręcz przeciwnie staram się być jeszcze milsza, a ty.... zachowujesz się tak jakbym zrobiłabym ci coś złego *szlochała*

Michael Fortman - 25-06-13 21:39:35

Przepraszam *nie mial odwagi spojrzec jej w twarz* Poprostu dziwnie sie czuje z mysla ze nie jestes juz czlowiekiem .. i nie chce cie skrzywdzic

(musze isc dokonczymy jutro)

Alison Marcado - 26-06-13 15:59:33

Michael Fortman napisał:

Przepraszam *nie mial odwagi spojrzec jej w twarz* Poprostu dziwnie sie czuje z mysla ze nie jestes juz czlowiekiem .. i nie chce cie skrzywdzic

(musze isc dokonczymy jutro)

a jak ja mam się czuć? jestem teraz bezsilna... nie mam żadnej mocy, ale chce tego, chcę być normalna *wzruszyła ramionami* lepiej już wracajmy *jadą do MF, chłopak podwiózł ją pod dom i odjechał*

DeanWest - 18-07-13 22:13:51

*przyjeżdża wraz z Rosalie do Nowego Orleanu*
Jak prowadzę?
*uśmiechnął się wesoło*

Rosalie Delacure - 18-07-13 22:40:49

DeanWest napisał:

*przyjeżdża wraz z Rosalie do Nowego Orleanu*
Jak prowadzę?
*uśmiechnął się wesoło*

Cudownie, rozumiem, że to dzięki latom praktyki
<uśmiechnęła się szeroko i wysiadła z samochodu rozglądając się>
Już mi się tutaj podoba.

DeanWest - 18-07-13 22:44:12

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*przyjeżdża wraz z Rosalie do Nowego Orleanu*
Jak prowadzę?
*uśmiechnął się wesoło*

Cudownie, rozumiem, że to dzięki latom praktyki
<uśmiechnęła się szeroko i wysiadła z samochodu rozglądając się>
Już mi się tutaj podoba.

Wiedziałem
*uśmiechnął się, wyszedł i zamknął samochód*
Nowy Orlean jest najlepszy nocą.

Rosalie Delacure - 18-07-13 22:50:51

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

*przyjeżdża wraz z Rosalie do Nowego Orleanu*
Jak prowadzę?
*uśmiechnął się wesoło*

Cudownie, rozumiem, że to dzięki latom praktyki
<uśmiechnęła się szeroko i wysiadła z samochodu rozglądając się>
Już mi się tutaj podoba.

Wiedziałem
*uśmiechnął się, wyszedł i zamknął samochód*
Nowy Orlean jest najlepszy nocą.

Mhm
<ponownie się rozejrzała i zachichotała>
Pokaż mi Twoje ulubione miejsca
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się>

DeanWest - 18-07-13 22:56:33

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Cudownie, rozumiem, że to dzięki latom praktyki
<uśmiechnęła się szeroko i wysiadła z samochodu rozglądając się>
Już mi się tutaj podoba.

Wiedziałem
*uśmiechnął się, wyszedł i zamknął samochód*
Nowy Orlean jest najlepszy nocą.

Mhm
<ponownie się rozejrzała i zachichotała>
Pokaż mi Twoje ulubione miejsca
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się>

*pokręcił głową*
Nie ma czegoś takiego, jak ulubione miejsce, w Nowym Orleanie
*spojrzał na nią*
Ale ja najbardziej lubię siedzieć na mojej Impali i przysłuchiwać się jezzowi.
*mówiąc to usiadł na masce samochodu i zamknął oczy*
*po chwili zaczął nucić jakąś melodię jezzową, którą przed chwilą usłyszał*
Słyszysz?
*znów zaczął nucić*

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:02:58

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Wiedziałem
*uśmiechnął się, wyszedł i zamknął samochód*
Nowy Orlean jest najlepszy nocą.

Mhm
<ponownie się rozejrzała i zachichotała>
Pokaż mi Twoje ulubione miejsca
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się>

*pokręcił głową*
Nie ma czegoś takiego, jak ulubione miejsce, w Nowym Orleanie
*spojrzał na nią*
Ale ja najbardziej lubię siedzieć na mojej Impali i przysłuchiwać się jezzowi.
*mówiąc to usiadł na masce samochodu i zamknął oczy*
*po chwili zaczął nucić jakąś melodię jezzową, którą przed chwilą usłyszał*
Słyszysz?
*znów zaczął nucić*

<usiadła obok niego i oparła głowę na jego ramieniu zamykając oczy>
Tak, cudowne miejsce
<uśmiechnęła się i przez chwilę nuciła jeszcze całkiem inną melodię, którą gdzieś indziej usłyszała>

DeanWest - 18-07-13 23:06:00

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Mhm
<ponownie się rozejrzała i zachichotała>
Pokaż mi Twoje ulubione miejsca
<zmrużyła oczy i uśmiechnęła się>

*pokręcił głową*
Nie ma czegoś takiego, jak ulubione miejsce, w Nowym Orleanie
*spojrzał na nią*
Ale ja najbardziej lubię siedzieć na mojej Impali i przysłuchiwać się jezzowi.
*mówiąc to usiadł na masce samochodu i zamknął oczy*
*po chwili zaczął nucić jakąś melodię jezzową, którą przed chwilą usłyszał*
Słyszysz?
*znów zaczął nucić*

<usiadła obok niego i oparła głowę na jego ramieniu zamykając oczy>
Tak, cudowne miejsce
<uśmiechnęła się i przez chwilę nuciła jeszcze całkiem inną melodię, którą gdzieś indziej usłyszała>

A co tam u twojego brata? Mówiłaś, że się spotkaliście.
*zapytał nie otwierając oczu*

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:12:18

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*pokręcił głową*
Nie ma czegoś takiego, jak ulubione miejsce, w Nowym Orleanie
*spojrzał na nią*
Ale ja najbardziej lubię siedzieć na mojej Impali i przysłuchiwać się jezzowi.
*mówiąc to usiadł na masce samochodu i zamknął oczy*
*po chwili zaczął nucić jakąś melodię jezzową, którą przed chwilą usłyszał*
Słyszysz?
*znów zaczął nucić*

<usiadła obok niego i oparła głowę na jego ramieniu zamykając oczy>
Tak, cudowne miejsce
<uśmiechnęła się i przez chwilę nuciła jeszcze całkiem inną melodię, którą gdzieś indziej usłyszała>

A co tam u twojego brata? Mówiłaś, że się spotkaliście.
*zapytał nie otwierając oczu*

Tak, spotkałam, pokłóciliśmy się, pogodziliśmy, potem zostawiłam go by zacieśniał swoje nowe znajomości i szczerze mówiąc nie mam pojęcia co u niego, chyba sobie radzi, znaczy taką mam nadzieję
<westchnęła dalej wsłuchując się w muzykę>

DeanWest - 18-07-13 23:16:04

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


<usiadła obok niego i oparła głowę na jego ramieniu zamykając oczy>
Tak, cudowne miejsce
<uśmiechnęła się i przez chwilę nuciła jeszcze całkiem inną melodię, którą gdzieś indziej usłyszała>

A co tam u twojego brata? Mówiłaś, że się spotkaliście.
*zapytał nie otwierając oczu*

Tak, spotkałam, pokłóciliśmy się, pogodziliśmy, potem zostawiłam go by zacieśniał swoje nowe znajomości i szczerze mówiąc nie mam pojęcia co u niego, chyba sobie radzi, znaczy taką mam nadzieję
<westchnęła dalej wsłuchując się w muzykę>

Zacieśniał nowe znajomości?
*uniósł jedną brew*

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:24:19

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


A co tam u twojego brata? Mówiłaś, że się spotkaliście.
*zapytał nie otwierając oczu*

Tak, spotkałam, pokłóciliśmy się, pogodziliśmy, potem zostawiłam go by zacieśniał swoje nowe znajomości i szczerze mówiąc nie mam pojęcia co u niego, chyba sobie radzi, znaczy taką mam nadzieję
<westchnęła dalej wsłuchując się w muzykę>

Zacieśniał nowe znajomości?
*uniósł jedną brew*

Może nie widziałam go przez długi czas i mógł się zmienić, ale zawsze rozpoznam jego wyraz twarzy gdy ktoś wpadł mu w oko
<zachichotała>
Problem mój brat ma tylko w tym, że na chwilę obecną ma złamane serce

DeanWest - 18-07-13 23:27:00

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Tak, spotkałam, pokłóciliśmy się, pogodziliśmy, potem zostawiłam go by zacieśniał swoje nowe znajomości i szczerze mówiąc nie mam pojęcia co u niego, chyba sobie radzi, znaczy taką mam nadzieję
<westchnęła dalej wsłuchując się w muzykę>

Zacieśniał nowe znajomości?
*uniósł jedną brew*

Może nie widziałam go przez długi czas i mógł się zmienić, ale zawsze rozpoznam jego wyraz twarzy gdy ktoś wpadł mu w oko
<zachichotała>
Problem mój brat ma tylko w tym, że na chwilę obecną ma złamane serce

Może ten ktoś, kto wpadł mu w oko sklei to serce
*wzruszył lekko ramionami*

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:30:44

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Zacieśniał nowe znajomości?
*uniósł jedną brew*

Może nie widziałam go przez długi czas i mógł się zmienić, ale zawsze rozpoznam jego wyraz twarzy gdy ktoś wpadł mu w oko
<zachichotała>
Problem mój brat ma tylko w tym, że na chwilę obecną ma złamane serce

Może ten ktoś, kto wpadł mu w oko sklei to serce
*wzruszył lekko ramionami*

Może
<uśmiechnęła się lekko i spojrzała w jego oczy>
Wiesz, ja też miałam złamane serce, a teraz naprawdę wszystko z nim w porządku.

DeanWest - 18-07-13 23:32:45

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Może nie widziałam go przez długi czas i mógł się zmienić, ale zawsze rozpoznam jego wyraz twarzy gdy ktoś wpadł mu w oko
<zachichotała>
Problem mój brat ma tylko w tym, że na chwilę obecną ma złamane serce

Może ten ktoś, kto wpadł mu w oko sklei to serce
*wzruszył lekko ramionami*

Może
<uśmiechnęła się lekko i spojrzała w jego oczy>
Wiesz, ja też miałam złamane serce, a teraz naprawdę wszystko z nim w porządku.

T y  miałaś złamane serce?
*uniósł brew*
Przez kogo?

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:42:49

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


Może ten ktoś, kto wpadł mu w oko sklei to serce
*wzruszył lekko ramionami*

Może
<uśmiechnęła się lekko i spojrzała w jego oczy>
Wiesz, ja też miałam złamane serce, a teraz naprawdę wszystko z nim w porządku.

T y  miałaś złamane serce?
*uniósł brew*
Przez kogo?

Tak, miałam i dziwię się czemu Ciebie to tak zaskoczyło
<westchnęła i pokiwała głową>
Wcześniej, zanim się pierwszy raz zmieniłam spotykałam się z kimś, nie znałam pojęcia "miłość", jedyne co to z jakiś filmów, byłam z nim, bo tak chcieli ludzie i po jakimś czasie naprawdę zaczęłam coś do niego czuć, potem on musiał wyjechać, więc kontaktowaliśmy się telefonicznie i pisaliśmy i to mi pasowało, był daleko ode mnie kiedy wszystko się zaczęło, nie musiałam z nim zrywać kontaktu, cały czas z nim rozmawiałam, aż do jego powrotu. Chciałam zrobić mu niespodziankę i czekałam na lotnisku, ale cóż wracał w innym towarzystwie, z długonogą blondyną
<wzruszyła ramionami>
koniec mojej historii
<westchnęła>

DeanWest - 18-07-13 23:47:49

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Może
<uśmiechnęła się lekko i spojrzała w jego oczy>
Wiesz, ja też miałam złamane serce, a teraz naprawdę wszystko z nim w porządku.

T y  miałaś złamane serce?
*uniósł brew*
Przez kogo?

Tak, miałam i dziwię się czemu Ciebie to tak zaskoczyło
<westchnęła i pokiwała głową>
Wcześniej, zanim się pierwszy raz zmieniłam spotykałam się z kimś, nie znałam pojęcia "miłość", jedyne co to z jakiś filmów, byłam z nim, bo tak chcieli ludzie i po jakimś czasie naprawdę zaczęłam coś do niego czuć, potem on musiał wyjechać, więc kontaktowaliśmy się telefonicznie i pisaliśmy i to mi pasowało, był daleko ode mnie kiedy wszystko się zaczęło, nie musiałam z nim zrywać kontaktu, cały czas z nim rozmawiałam, aż do jego powrotu. Chciałam zrobić mu niespodziankę i czekałam na lotnisku, ale cóż wracał w innym towarzystwie, z długonogą blondyną
<wzruszyła ramionami>
koniec mojej historii
<westchnęła>

*pocałował ją delikatnie w czoło*
Nie myśl już o tym dupku, ok?

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:51:33

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


T y  miałaś złamane serce?
*uniósł brew*
Przez kogo?

Tak, miałam i dziwię się czemu Ciebie to tak zaskoczyło
<westchnęła i pokiwała głową>
Wcześniej, zanim się pierwszy raz zmieniłam spotykałam się z kimś, nie znałam pojęcia "miłość", jedyne co to z jakiś filmów, byłam z nim, bo tak chcieli ludzie i po jakimś czasie naprawdę zaczęłam coś do niego czuć, potem on musiał wyjechać, więc kontaktowaliśmy się telefonicznie i pisaliśmy i to mi pasowało, był daleko ode mnie kiedy wszystko się zaczęło, nie musiałam z nim zrywać kontaktu, cały czas z nim rozmawiałam, aż do jego powrotu. Chciałam zrobić mu niespodziankę i czekałam na lotnisku, ale cóż wracał w innym towarzystwie, z długonogą blondyną
<wzruszyła ramionami>
koniec mojej historii
<westchnęła>

*pocałował ją delikatnie w czoło*
Nie myśl już o tym dupku, ok?

Już nie myślę, przecież mam Ciebie
<wywróciła oczami i zaśmiała się cicho patrząc przed siebie>

DeanWest - 18-07-13 23:57:17

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Tak, miałam i dziwię się czemu Ciebie to tak zaskoczyło
<westchnęła i pokiwała głową>
Wcześniej, zanim się pierwszy raz zmieniłam spotykałam się z kimś, nie znałam pojęcia "miłość", jedyne co to z jakiś filmów, byłam z nim, bo tak chcieli ludzie i po jakimś czasie naprawdę zaczęłam coś do niego czuć, potem on musiał wyjechać, więc kontaktowaliśmy się telefonicznie i pisaliśmy i to mi pasowało, był daleko ode mnie kiedy wszystko się zaczęło, nie musiałam z nim zrywać kontaktu, cały czas z nim rozmawiałam, aż do jego powrotu. Chciałam zrobić mu niespodziankę i czekałam na lotnisku, ale cóż wracał w innym towarzystwie, z długonogą blondyną
<wzruszyła ramionami>
koniec mojej historii
<westchnęła>

*pocałował ją delikatnie w czoło*
Nie myśl już o tym dupku, ok?

Już nie myślę, przecież mam Ciebie
<wywróciła oczami i zaśmiała się cicho patrząc przed siebie>

*uśmiechnął się pod nosem, po krótkiej ciszy powiedział*
Wracajmy już.

Rosalie Delacure - 18-07-13 23:59:18

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:


*pocałował ją delikatnie w czoło*
Nie myśl już o tym dupku, ok?

Już nie myślę, przecież mam Ciebie
<wywróciła oczami i zaśmiała się cicho patrząc przed siebie>

*uśmiechnął się pod nosem, po krótkiej ciszy powiedział*
Wracajmy już.

<wstała i pokiwała potwierdzająco głową>
Ale musimy tutaj kiedyś znowu przyjechać

DeanWest - 19-07-13 00:01:01

Rosalie Delacure napisał:

DeanWest napisał:

Rosalie Delacure napisał:


Już nie myślę, przecież mam Ciebie
<wywróciła oczami i zaśmiała się cicho patrząc przed siebie>

*uśmiechnął się pod nosem, po krótkiej ciszy powiedział*
Wracajmy już.

<wstała i pokiwała potwierdzająco głową>
Ale musimy tutaj kiedyś znowu przyjechać

Obiecuję
*również wstał i otworzył jej drzwi, gdy weszła i on wszedł po czym pojechał z Rosalie z powrotem do Mystic Falls*

Amanda Collins - 28-07-13 23:15:08

*wjechali do miasta. Zaparkowała na Dauphine Street na piętrowym parkingu.*

Sam Overstreet - 28-07-13 23:18:15

*Wyszedł z samochodu, wyjął torbę i przerzucił ją sobie przez ramię*

Amanda Collins - 28-07-13 23:20:47

*Wzięła swoją torbę i małe metalowe pudełeczko z rogu bagażnika.* Weź to.

Sam Overstreet - 28-07-13 23:23:48

*Wział pudełeczko* Co to ? * Uniósł brwi*

Amanda Collins - 28-07-13 23:27:49

Gałązki werbeny. Świeża i zasuszona. *skinieniem głowy nakazała mu otworzyć pudełko.* Suchą włóż do kieszeni, a listki świeżej możesz po prostu rzuć. *Uśmiechnęła się* Wiem, śmiesznie to brzmi.

Sam Overstreet - 28-07-13 23:30:05

Na razie mi się to nie przyda. * Schował pudełko do torby, podszedł do dziewczyny i ją pocałował*

Amanda Collins - 28-07-13 23:36:16

*Delikatnie, ale stanowczo wyplątała się z uścisku Sama* Uwierz mi, lepiej żebyś miał przy sobie chociaż odrobinę. Na boga! To jest dzielnica francuska! Jest tu teraz pełno wampirów! Wszystkie głodne!

Sam Overstreet - 28-07-13 23:37:50

*Pokręcił oczami, wyjął z pudełka gałązkę werbeny i schował ją sobie do kieszeni* Wystarczy ?

Amanda Collins - 28-07-13 23:41:24

*Westchnęła* Nie jestem zadowolona do końca. *Z bagażnika wyjęła drugie pudełko* tu jest strzykawka. I to błagam noś w kieszeni. Jesli ktoś cię zaatakuje wyjmiesz ją i zaaplikujesz werwenę wampirowi. Po tej dawce padnie w dwie sekundy *wepchnęła mu ją do ręki i pocałowała krótko w usta. Zamkneła bagażnik* Latałeś kiedyś?

Sam Overstreet - 28-07-13 23:48:27

*Zmarszczył brwi* Tak latałem.

Amanda Collins - 28-07-13 23:50:53

Przy jakiej okazji? *pytała*

Sam Overstreet - 28-07-13 23:56:00

*Wzruszył ramionami* Gdzie idziemy ?

Amanda Collins - 29-07-13 00:01:08

Poprawka, lecimy *mocno złapała chłopaka w pasie i w ułamku sekundy przeskoczyła przez balustradę i wylądowała miękko na chodniku. Puściła go, poprawiła ubrania i fryzurę* i jak? Podobało się?

Sam Overstreet - 29-07-13 00:05:22

*Rozejrzał się, na jego twarzy pojawił się uśmiech* Było extra !

Amanda Collins - 29-07-13 00:33:29

*Roześmiała się i pociągnęła go w kierunku Bourbon Street. Skręcili w ulicę i przeciskali się przez tłum. Co chwilę ktoś witał serdecznie Amandę. Doszła w końcu do odpowiednich drzwi do kamienicy* Sam! *Próbowała przekrzyczeć głośny tłum. Parady i imprezy trwały tu cały rok.* Zostaniesz tutaj na chwilę! Ja muszę pobiec po klucz do mieszkania! trzy klatki w prawo! Nie ruszaj się! *Zniknęła w tłumie*

Sam Overstreet - 29-07-13 00:39:59

Spoko* Oparł się o ścianę i przyglądał się ludziom na ulicy*

Amanda Collins - 29-07-13 00:44:10

*wróciła do Sama pół minuty później z kluczem dyndającym na palcu. Podziwiał kolory, dźwięki. Życie ulicy* Lepiej widać z góry! *Otworzyła klatkę, weszli po wąskich krętych schodach na trzecie piętro - poddasze. Otworzyła drzwi.* Tadaa!! *Omiotła dlonią pokój* Po lewej była kuchnio-jadalnia z drzwiami na taras, na przeciw wejścia była kanapa, między nią a wejściem stała na szafce 40-calowa plazma; po prawej były suwane drzwi do Sypialnio-biblioteko-biura, a tam drzwi do łazienki. Siedemdziesięciometrowe piętro było urządzone w stylu vintage.*

Amanda Collins - 29-07-13 00:45:30

*Wyjęła Samowi torbę z dłoni i zaprowadziła go na taras. Wyjęła telefon i napisała SMSa do Nate'a*

Sam Overstreet - 29-07-13 00:49:44

Pięknie tu * Stanął przy barierce* Na jak długo tu przyjechaliśmy ?* Odwrócił się do Amandy*

Amanda Collins - 29-07-13 00:54:07

Jakieś pięć do siedmiu dni. *wzruszyła ramionami. Oparła się o barierkę tyłem do ulicy i pogładziła go po policzku.* Ty moze nie jesteś zmęczony, ale ja jeszcze prowadziłam samochód i tu użerałam się z tłumem. *Pocałowała go w policzek i gładząc palcem jego dłoń poszła do sypialni.* Idę spać. Jak chcesz to jest jakieś piwo w lodówce. Tylko nigdzie nie wychodź.

Sam Overstreet - 29-07-13 00:58:08

Też pójdę spać * Poszedł za dziewczyną, zdjął bluzkę i położył ją na krześle*

Amanda Collins - 29-07-13 01:00:19

*z szuflady wyjęła krótkie spodenki i sportowy stanik i poszła do łazienki się przebrać wróciła po minucie i położyła się na łóżku. Chwilę po namiętnych pocałunkach z chłopakiem usneła z mocno bijącym sercem.*

Amanda Collins - 29-07-13 07:31:41

*obudziła się. Było jeszcze chłodno więc wyjęła z szuflady coś jakby wełniany szlafrok. Poszła do kuchni, zrobiła sobie kawę i wyszła na balkon. Usiadła w duzym wiklinowym fotelu wypełnionym kolorowymi poduszkami. Gdy dopiła kawę ubrała się i napisała wiadomość. Położyła ją na poduszcze koło sama.  *

Hej kochanie
Musiałam wyjść na parę godzin. Wrócę koło 13.
W ciągu dnia warto pozwiedzać. Klucze zostaw u Faceta piętro niżej.

*zanim zmieniła zdanie wzięła telefon i kluczyki. Tym razem do motoru. Poszła po nieyo i ruszyła w kierunku MF.*

Sam Overstreet - 29-07-13 08:57:45

*Obudził się, przeczytał karteczkę, zjadł sniadanie, przebrał się  i wyszedł *

( Wracam dopiero wieczorem jak coś )

Sam Overstreet - 29-07-13 19:36:01

*Wrócił do mieszkania, zmęczony położył się na kanapie. Włączył TV i po chwili zasnął*

Sam Overstreet - 29-07-13 21:29:32

*Obudził go dźwięk SMSa, przeczytał go. Westchnął, wziął swoje rzeczy. Zamówił taksówkę i wyjechał z Nowego Orleanu*

DeanWest - 03-08-13 21:03:00

*przyjeżdża Impalą do Nowego Orleanu, zatrzymuje się, wychodzi z samochodu, opiera się o maskę samochodu, otwiera butelkę piwa, zamyka oczy, co chwile bierze po łyku napoju*

Avery Saltzman - 03-08-13 21:18:36

*Właśnie wjeżdża do Nowego Orleanu, jednak widząc postać męską przypominającą Dean'a, zatrzymuje się.Wychodzi z samochodu.* Cześć. *Mówi do kolegi.*

DeanWest - 03-08-13 21:21:33

Avery Saltzman napisał:

*Właśnie wjeżdża do Nowego Orleanu, jednak widząc postać męską przypominającą Dean'a, zatrzymuje się.Wychodzi z samochodu.* Cześć. *Mówi do kolegi.*

*otworzył oczy, odstwaił pustą już butelkę na maskę* Znalazłaś mnie *uśmiechnął się lekko i spojrzał na nią kątem oka*

Avery Saltzman - 03-08-13 21:26:03

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

*Właśnie wjeżdża do Nowego Orleanu, jednak widząc postać męską przypominającą Dean'a, zatrzymuje się.Wychodzi z samochodu.* Cześć. *Mówi do kolegi.*

*otworzył oczy, odstwaił pustą już butelkę na maskę* Znalazłaś mnie *uśmiechnął się lekko i spojrzał na nią kątem oka*

Jak widać. *Uśmiechnęła się delikatnie.Podeszła bliżej niego.* Chciałeś odpocząć od szarej rzeczywistości w Mystic Falls ? *Podniosła lekko jedną brew ku górze.*

DeanWest - 03-08-13 21:28:24

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

*Właśnie wjeżdża do Nowego Orleanu, jednak widząc postać męską przypominającą Dean'a, zatrzymuje się.Wychodzi z samochodu.* Cześć. *Mówi do kolegi.*

*otworzył oczy, odstwaił pustą już butelkę na maskę* Znalazłaś mnie *uśmiechnął się lekko i spojrzał na nią kątem oka*

Jak widać. *Uśmiechnęła się delikatnie.Podeszła bliżej niego.* Chciałeś odpocząć od szarej rzeczywistości w Mystic Falls ? *Podniosła lekko jedną brew ku górze.*

*ściągnął brwi* Powiedzmy *dwukrotnie klepnął otwartą dłonią w maskę samochodu* Myślę, że Betty nie będzie miała nic przeciwko jeśli usiądziesz *uśmiechnął się szeroko*

Avery Saltzman - 03-08-13 21:35:24

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


*otworzył oczy, odstwaił pustą już butelkę na maskę* Znalazłaś mnie *uśmiechnął się lekko i spojrzał na nią kątem oka*

Jak widać. *Uśmiechnęła się delikatnie.Podeszła bliżej niego.* Chciałeś odpocząć od szarej rzeczywistości w Mystic Falls ? *Podniosła lekko jedną brew ku górze.*

*ściągnął brwi* Powiedzmy *dwukrotnie klepnął otwartą dłonią w maskę samochodu* Myślę, że Betty nie będzie miała nic przeciwko jeśli usiądziesz *uśmiechnął się szeroko*

Ja też mam taką nadzieję. *Powiedziała i usiadła obok Dean'a.Uśmiechnęła się promieniście.*

DeanWest - 03-08-13 21:40:51

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Jak widać. *Uśmiechnęła się delikatnie.Podeszła bliżej niego.* Chciałeś odpocząć od szarej rzeczywistości w Mystic Falls ? *Podniosła lekko jedną brew ku górze.*

*ściągnął brwi* Powiedzmy *dwukrotnie klepnął otwartą dłonią w maskę samochodu* Myślę, że Betty nie będzie miała nic przeciwko jeśli usiądziesz *uśmiechnął się szeroko*

Ja też mam taką nadzieję. *Powiedziała i usiadła obok Dean'a.Uśmiechnęła się promieniście.*

Jak tam u ciebie? *kiwnął głową w jej stronę*

Avery Saltzman - 03-08-13 21:43:12

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


*ściągnął brwi* Powiedzmy *dwukrotnie klepnął otwartą dłonią w maskę samochodu* Myślę, że Betty nie będzie miała nic przeciwko jeśli usiądziesz *uśmiechnął się szeroko*

Ja też mam taką nadzieję. *Powiedziała i usiadła obok Dean'a.Uśmiechnęła się promieniście.*

Jak tam u ciebie? *kiwnął głową w jej stronę*

U mnie dobrze.Tylko trochę doskwiera mi samotność. *Westchnęła, po czym uśmiechnęła się do towarzysza.* A u ciebie ?

DeanWest - 03-08-13 21:45:32

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Ja też mam taką nadzieję. *Powiedziała i usiadła obok Dean'a.Uśmiechnęła się promieniście.*

Jak tam u ciebie? *kiwnął głową w jej stronę*

U mnie dobrze.Tylko trochę doskwiera mi samotność. *Westchnęła, po czym uśmiechnęła się do towarzysza.* A u ciebie ?

*ułożył usta w podkówkę* Może być.

Avery Saltzman - 03-08-13 21:50:37

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Jak tam u ciebie? *kiwnął głową w jej stronę*

U mnie dobrze.Tylko trochę doskwiera mi samotność. *Westchnęła, po czym uśmiechnęła się do towarzysza.* A u ciebie ?

*ułożył usta w podkówkę* Może być.

To się cieszę.Nie lubię, gdy moi znajomi się smucą.Wystarczy, że ja mam dość ponure życie. *Mruknęła.Założyła kosmyk włosów za ucho.*

DeanWest - 03-08-13 21:51:38

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


U mnie dobrze.Tylko trochę doskwiera mi samotność. *Westchnęła, po czym uśmiechnęła się do towarzysza.* A u ciebie ?

*ułożył usta w podkówkę* Może być.

To się cieszę.Nie lubię, gdy moi znajomi się smucą.Wystarczy, że ja mam dość ponure życie. *Mruknęła.Założyła kosmyk włosów za ucho.*

Ponure? *uniósł brew* Nie lubisz pić krwi ludziej? O to chodzi?

Avery Saltzman - 03-08-13 21:57:01

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


*ułożył usta w podkówkę* Może być.

To się cieszę.Nie lubię, gdy moi znajomi się smucą.Wystarczy, że ja mam dość ponure życie. *Mruknęła.Założyła kosmyk włosów za ucho.*

Ponure? *uniósł brew* Nie lubisz pić krwi ludziej? O to chodzi?

Nie , nie o to chodzi. *Powiedziała.* Nie wiem dlaczego, ale zaczynam często wspominać Aitora.Był moją wielką miłością.A on mnie tylko oszukiwał.Przez te wspomnienia czuję smutek.Doskwiera mi samotność.Strach przed tym, że już nigdy nie będę pokochana. . . *Westchnęła.*

DeanWest - 03-08-13 21:59:06

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


To się cieszę.Nie lubię, gdy moi znajomi się smucą.Wystarczy, że ja mam dość ponure życie. *Mruknęła.Założyła kosmyk włosów za ucho.*

Ponure? *uniósł brew* Nie lubisz pić krwi ludziej? O to chodzi?

Nie , nie o to chodzi. *Powiedziała.* Nie wiem dlaczego, ale zaczynam często wspominać Aitora.Był moją wielką miłością.A on mnie tylko oszukiwał.Przez te wspomnienia czuję smutek.Doskwiera mi samotność.Strach przed tym, że już nigdy nie będę pokochana. . . *Westchnęła.*

Prędzej czy później ktoś cię pokocha. W końcu masz przed sobą całą wieczność *uśmiechnął się pocieszająco*

Avery Saltzman - 03-08-13 22:02:17

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Ponure? *uniósł brew* Nie lubisz pić krwi ludziej? O to chodzi?

Nie , nie o to chodzi. *Powiedziała.* Nie wiem dlaczego, ale zaczynam często wspominać Aitora.Był moją wielką miłością.A on mnie tylko oszukiwał.Przez te wspomnienia czuję smutek.Doskwiera mi samotność.Strach przed tym, że już nigdy nie będę pokochana. . . *Westchnęła.*

Prędzej czy później ktoś cię pokocha. W końcu masz przed sobą całą wieczność *uśmiechnął się pocieszająco*

Pocieszające słowa, muszę przyznać. *Zaśmiała się cicho, patrząc daleko przed siebie.*

DeanWest - 03-08-13 22:07:55

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Nie , nie o to chodzi. *Powiedziała.* Nie wiem dlaczego, ale zaczynam często wspominać Aitora.Był moją wielką miłością.A on mnie tylko oszukiwał.Przez te wspomnienia czuję smutek.Doskwiera mi samotność.Strach przed tym, że już nigdy nie będę pokochana. . . *Westchnęła.*

Prędzej czy później ktoś cię pokocha. W końcu masz przed sobą całą wieczność *uśmiechnął się pocieszająco*

Pocieszające słowa, muszę przyznać. *Zaśmiała się cicho, patrząc daleko przed siebie.*

Podoba ci się tu? W Nowym Orleanie? *zapytał po chwili ciszy patrząc przed siebie*

Avery Saltzman - 03-08-13 22:09:39

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Prędzej czy później ktoś cię pokocha. W końcu masz przed sobą całą wieczność *uśmiechnął się pocieszająco*

Pocieszające słowa, muszę przyznać. *Zaśmiała się cicho, patrząc daleko przed siebie.*

Podoba ci się tu? W Nowym Orleanie? *zapytał po chwili ciszy patrząc przed siebie*

Bardzo urokliwe miasto. *Stwierdziła.Uśmiechnęła się.*

DeanWest - 03-08-13 22:11:50

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:


Pocieszające słowa, muszę przyznać. *Zaśmiała się cicho, patrząc daleko przed siebie.*

Podoba ci się tu? W Nowym Orleanie? *zapytał po chwili ciszy patrząc przed siebie*

Bardzo urokliwe miasto. *Stwierdziła.Uśmiechnęła się.*

Jakie było najlepsze miejsce w którym mieszkałaś? Bo chyba musiałaś mieszkać w innych miejscach niż w Falls *uniósł brew*

Avery Saltzman - 03-08-13 22:13:48

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:


Podoba ci się tu? W Nowym Orleanie? *zapytał po chwili ciszy patrząc przed siebie*

Bardzo urokliwe miasto. *Stwierdziła.Uśmiechnęła się.*

Jakie było najlepsze miejsce w którym mieszkałaś? Bo chyba musiałaś mieszkać w innych miejscach niż w Falls *uniósł brew*

Muszę przyznać, że w Barcelonie dobrze mi się mieszkało, jednak teraz . . . chcę wymazać wspomnienia stamtąd  .A tobie gdzie się najlepiej mieszkało ? *Spytała.*

DeanWest - 03-08-13 22:14:58

Na statku *uśmiechnął się do swoich wspomnień* Nic nie równa się z otwartym morzem...

Avery Saltzman - 03-08-13 22:16:57

DeanWest napisał:

Na statku *uśmiechnął się do swoich wspomnień* Nic nie równa się z otwartym morzem...

Na pewno . . . szum morza.Ukojenie dla uszu. *Szepnęła rozmarzona.*

DeanWest - 03-08-13 22:22:24

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Na statku *uśmiechnął się do swoich wspomnień* Nic nie równa się z otwartym morzem...

Na pewno . . . szum morza.Ukojenie dla uszu. *Szepnęła rozmarzona.*

Żebyś wiedziała *uśmiechnął się lekko, wziął butelkę z maski samochodu* Będę się już zbierał *podszedł do drzwi Impali*

Avery Saltzman - 03-08-13 22:23:17

DeanWest napisał:

Avery Saltzman napisał:

DeanWest napisał:

Na statku *uśmiechnął się do swoich wspomnień* Nic nie równa się z otwartym morzem...

Na pewno . . . szum morza.Ukojenie dla uszu. *Szepnęła rozmarzona.*

Żebyś wiedziała *uśmiechnął się lekko, wziął butelkę z maski samochodu* Będę się już zbierał *podszedł do drzwi Impali*

*Uśmiechnęła się.* Cześć. *Powiedziała.Weszła do swojego samochodu i nawróciła jadąc do Mystic Falls.*

DeanWest - 03-08-13 22:31:03

*wszedł do samovhodu i odjechał do MF*

Tomas Torees - 13-08-13 22:34:27

*Przyjechał, zaparkował samochód i rozejrzał się trochę po mieście*

Tomas Torees - 13-08-13 22:59:48

*wsiadł do samochodu i pojechał do Motelu Denver*

Katelynn Blake - 03-11-13 16:14:10

*podjechałam pod starą kamienice wraz z Lily, wyszłyśmy z samochodu i weszłyśmy do kamienicy, w środku czekała na nas pewna medium zostawiłam pod jej opieką Lily* naprawdę nie mogę z wami zostać? *spytałam się z nadzieją, kobieta pokiwała przecząco głową, kucnęłam przy Lily* Będę dzwonić, nie martw się, niedługo się zobaczymy *Lily mocno się do mnie przytuliła, a ja pocałowałam ją w główkę* to dla Twojego dobra *szepnęłam, mała pocałowała mnie w policzek, podbiegła do kobiety i weszły do mieszkania, a ja wsiadłam do samochodu i odjechałam*

Katelynn Blake - 16-11-13 20:26:26

*podjechałam pod kamienice, zaparkowałam samochód, wyszłam z niego i poszłam pod wskazany adres, zapukałam do drzwi, otworzyła mi Lily która od razu rzuciła mi się w ramiona, mocno ją przytuliłam, a z oczu zaczęły płynąć mi łzy; postanowiłam, że zabiorę ją na miasto, po drodze Lily zapytała mnie od jak dawna jestem wampirem, nie wiedziałam co powiedzieć... po jakimś czasie wszystko jej wyjaśniłam, powiedziałam jej także o lekarstwie na wampiryzm; Lily powiedziała mi, że coraz lepiej jej idzie w praktykowaniu magi, z każdym dniem była była coraz silniejsza; cieszyło mnie, że dziewczynka umie się bronić, przerażało mnie tylko to, że tak szybko dorasta, Lily miała już ponad 12 lat, ale podobno już prawie opanowała "zatrzymywanie się starzenia", po wszystkim odprowadziłam ją do mieszkania medium i obiecałam córce, że już niedługo ją zabiorę i wszystko będzie dobrze; poszłam do samochodu i pojechałam do MF*

Katelynn Blake - 24-11-13 16:20:37

*przyjechałam z Kol'em, wysiedliśmy pod piękną, starą kamienicą, weszliśmy, zapukałam niepewnie do drzwi za którymi miała być moja córeczka*

Lily Blake - 24-11-13 16:31:44

*słysząc pukanie do drzwi zeszła na dół po schodach i je otworzyła, widząc w drzwiach znajomą postać uniosła mimowalnie kąciki ust i przez moment stała w osłupieniu nie wierząc własnym oczom, potem jednak bez namysłu przytuliła sie do matki* Co ty tu robisz? *zapytała poluźniając uścisk

Katelynn Blake - 24-11-13 16:33:49

Przyjechałam zobaczyć się z moją córeczką *powiedziałam i mocno ją przytuliłam, pocałowałam ją w czubek głowy* Znowu mi tak urosłaś...

Lily Blake - 24-11-13 16:37:53

*uśmiechnęła się i jeszcze bardziej się w nią wtuliła* Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam *wyszeptała i dopiero teraz dostrzegła obok mamy nieznajomego mężczyznę* Kto to? *zapytała z nutką niepewności w głosie, mając nadzieję, że to jedynie przyjaciel matki*

Kol Mikaelson - 24-11-13 16:47:43

<uśmiechnął się do niej i powiedział lekko skrępowany> Hej jestem Kol <i podniósł jedną rękę na znak przywitania>

Katelynn Blake - 24-11-13 16:51:00

*uśmiechnęłam się do Lily* Przyjechaliśmy zabrać Cię do domu *powiedziałam cicho czekając na reakcje córki*

Lily Blake - 24-11-13 16:55:42

*spojrzała na mężczyznę* Lily *powiedziała chłodno nie będąc pewne intencji mężczyzny, jednak słysząc słowa matki momentalnie rozpromieniała* Jak to do domu? *uniosła brwi próbując odrobinę pohamować radość* Czyli już nie będę musiała dłużej tutaj zostawać? *zapytała z nadzieją w głosie*

Kol Mikaelson - 24-11-13 17:04:04

<lekko się uśmiechnął i dalej stał trochę otępiały>

Lily Blake - 24-11-13 17:09:34

*zignorowała zachowanie mężczyzny i ponownie spojrzała na matkę* Może wejdziesz do środka? *zapytała celowo używając formy pojedynczej i oswobodziła się z jej objęć, aby otworzyć szerzej drzwi*

Katelynn Blake - 24-11-13 17:10:09

*położyłam dłonie na policzkach córeczki i spojrzałam jej w oczy* Nie będziesz musiała tu wracać *szepnęłam uśmiechając się* Podobno już umiesz panować nad swoim procesem starzenia *dodałam i zerknęłam na siedzącą w głębi domu starą medium*

Kol Mikaelson - 24-11-13 17:15:40

<przewrócił oczami> Taa Katy może wejdziesz <powiedział z ironią>

Lily Blake - 24-11-13 17:16:14

mhm *pokiwała potwierdzająco głową* Umiem też wiele innych rzeczy *uniosła radośnie kąciki ust i przymknęła delikatnie oczy, a wiatr zaczął wiać mocniej, gdy je otworzyła wszystko wróciło do normy* I potrafię zrobić też komuś krzywdę, gdy ten ktoś wyda sie na prawdę irytujący *spojrzała znacząco w stronę Kola i uśmiechnęła się z przekąsem*

Katelynn Blake - 24-11-13 17:24:14

Nie, nie będziemy wchodzić do środka *uśmiechnęłam się* Pakuj się i zabieramy Cię stąd *zachichotałam, gdy dziewczynka weszła do mieszkania przytuliłam się do Kol'a* To moja córka, bądź dla niej miły...

Kol Mikaelson - 24-11-13 17:27:01

<odwzajemnił uśmiech> Jasne, postaram się, ale widzisz co ona robi <powiedział po czym pocałował ją w głowę>

Lily Blake - 24-11-13 17:28:03

*weszła z powrotem do mieszkania i udała się na górę, do pokoju który przez pewien czas mogła nazwać swoim, zaczęła pakować starannie wszystkie swoje rzeczy do dwóch walizek, kiedy wszystko było gotowe z małą pomocą magii zniosła bagaże na dół i spojrzała na mamę uśmiechając się przy tym słodko*

Katelynn Blake - 24-11-13 17:32:13

*odwróciłam się gwałtownie uwalniając się z uścisku Kola* Gotowa? *spytałam patrząc uśmiechnięta na córkę*

Kol Mikaelson - 24-11-13 17:34:51

<popatrzył z uśmiechem na Lily i zapytał> Może pomóc ci z walizkami <jego wzrok zatrzymał się na bagażach>

Lily Blake - 24-11-13 17:35:10

*pokiwała radośnie głową i po raz kolejny się do niej przytuliła próbując wmówić sobie, że to nie jest sen* Nie mogę w to uwierzyć, że mnie stąd zabierasz *wyszeptała kurczowo przytulając się do jej bluzki, a następnie spojrzała na Kol'a* Przynajmniej się na coś przydasz *wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się przepraszająco do matki*

Katelynn Blake - 24-11-13 17:38:54

*przytuliłam się do córki, jednak słysząc jej następne słowa spojrzałam na nią wkurzona* Przeproś go, to nie było zbyt miłe *powiedziałam* Chcesz dostać szlaban na komputer? *spytałam rozbawiona*

Kol Mikaelson - 24-11-13 17:41:59

Nie szkodzi Katy ma prawo być na mnie zła <wziął walizki i zaniósł je do samochodu>

Lily Blake - 24-11-13 17:51:11

*wywróciła teatralnie oczami i uśmiechnęła sie do Kola ze sztuczną życzliwością* Przepraszam *powiedziała z widoczną niechęcią* za to, że zrozumiałeś to w złym sensie

Katelynn Blake - 24-11-13 17:56:57

*westchnęłam cicho* Niezłe z Ciebie ziółko wyrosło... *powiedziałam, objęłam ją ramieniem, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu*

Katherine Pierce - 13-12-13 17:28:56

*spacerują*Jak ci się tutaj podoba? *pyta Luny*
Luna:*rozgląda się* Tutaj jest tak ładnie *uśmiecha się szeroko*
Katherine:Cieszę się że tu przyjechaliśmy.Możemy się oderwać od tego wszystkiego chociaż na chwilę *mówi do chłopaka gdy Luna zaczyna się huśtać  na pobliskiej huśtawce*

Bram Evans - 13-12-13 17:42:05

To fakt. Miło jest odpocząć od Falls. * powiedział i spojrzał na Lunę*

Katherine Pierce - 13-12-13 17:46:09

*Uśmiechnęła się po czym spojrzała zaskoczona na Lunę która zaczęła się podnosić wraz z huśtawką * Bram*szturcha chłopaka *

Bram Evans - 13-12-13 17:50:16

* Patrzył przez chwilę nie wiedząc co zrobić. Kiedy Luna była już na wysokości około 10 metrów, ocknął się i pobiegł w jej kierunku. Próbował dosięgnąć łańcuchów, ale były już zbyt wysoko. Zaczął szeptać zaklęcie *

Katherine Pierce - 13-12-13 17:52:48

*Zszokowana podbiegła do miejsca w którym miała stać huśtawka.Dopiero po kilku minutach huśtawka wraz z dziewczynką  stanęła na ziemi.Katherine podbiegła do dziewczynki i przytuliła ją* Nic ci nie jest *spytała przestraszona przytulając ją*
Luna:*Pokiwała głową i wtuliła się w Kath*

Bram Evans - 13-12-13 17:54:48

* Kiedy huśtawka wróciła na ziemię podszedł do Luny* Kochanie, musimy poważnie porozmawiać. Nigdy więcej nie możesz tak robić * powiedział surowo*

Katherine Pierce - 13-12-13 17:56:28

Luna:*Popatrzyła na tatę* Ale dlaczego? Było fajnie *powiedziała rozpromieniona* Ja chcę jeszcze raz *krzyknęła śmiejąc się*
Katherine: *Spojrzała bezsilnie na dziewczynkę*

Bram Evans - 13-12-13 18:00:08

* Kucnął tak aby patrzeć w oczy Lunie* Nie wolno Ci ! To było niebezpieczne. Masz... pewne zdolności. Musimy nad nimi poćwiczyć, ale nie wolno Ci ich wykorzystywać bez mojej zgody. Rozumiesz ? Nigdy więcej ! * powiedział groźnie*

Katherine Pierce - 13-12-13 18:02:50

Luna: To niesprawiedliwe *zdenerwowała się i założyła ręce*
Katherine: Luna tatuś ma racje.To bardzo niebezpieczne *powiedziałam spokojne widząc reakcje Luny*
Luna: Nie.Wcale nie *podniosła głos*

Bram Evans - 13-12-13 18:06:05

Luna ! * krzyknął* Tu nie ma sprzeciwu. I nie unoś głosu. Jesteśmy twoimi rodzicami i masz się nas słuchać. A teraz grzecznie idziemy na spacer. * powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu*

Katherine Pierce - 13-12-13 18:07:27

Luna: *Spojrzała na nich obrażona i przyśpieszyła kroku*
Katherine: *Westchnęła i pokręciła głową*

Bram Evans - 13-12-13 18:13:21

Katherine musimy zacząć ją naprawdę wychowywać. Ona nie może nami rządzić.* powiedział pewnie i krzyknął do Luny* Wróć do nas ! Będziemy szli za ręce ! Wracaj ! * Krzyczał surowo*

Katherine Pierce - 13-12-13 18:15:55

Luna:Nigdzie się nie wybieram *powiedziała pewnie nadąsana*
Kathe