I can't answer right now, because I'm too busy or I'm just ignoring you. Leave a message.
SMS:
Z Alice? Pewnie. Jest ekstra. Poważnie ;)
SMS:
Masz rację. Nie znasz mnie wystarczająco dobrze.
SMS:
Tak, wiem. Zrozumiałem.
<trzy nieodebrane połączenia od Deana Winchestera>
NAGRANIE NA POCZTĘ GŁOSOWĄ:
Lia? Gdzie jesteś? Jadę do ciebie.
SMS OD BLOCKED ID:
Witaj piesku. Przyjemnie patrzy się na twoje cierpienie, może niedługo sama się dołączę do grona twoich oprawców?
Miej oczy dookoła siebie, mieszkańcy Falls uwielbianą nosić przy sobie tojad.
xoxo Gossip Girl
SMS:
Lia? Jasne, że pamiętam :D uzdrowiłem cię w parku, jak mógłbym nie pamiętać?
Nie jest zbyt dobrze... Jestem w szpitalu, ale to nie jest ważne.
Co u Ciebie?
(Dajmy na to, że Dean oddał Samowi telefon xd )
SMS:
Yeah... Szpitale są okropne...
Naprawdę? Nie przejmuj się mną, serio.
Czyli normalne u łowców. Ja mam takie szczęście, że zawcze po starciu z jakimś wyjątkowo upartym i chorym psychicznie nadnaturalnym, skręcam kostkę...
SMS:
Lia! Pewnie, że pamiętam :D Co u mnie? Bywało lepiej... a u Ciebie?
SMS:
Okay.
SMS:
Hej Lia, jak się czujesz? Lepiej niż po tym co ten hybryda Ci zrobił?
PS:Wiem, że masz łapkę. Mam to traktować jako nauczkę za to, że ją dotknąłem?
SMS:
Wszystkiego Najlepszego w dniu urodzin, Lia :lol:
SMS:
Nie ma za co :lol:
SMS:
Dean twierdzi... twierdził, że da się przez nie wyczuć ironię, więc widzieć też pewnie można ;)
Tia... Moreless. Przynajmniej nie mam już pecha przez tą pieprzoną łapkę >.< Ale z drugiej strony... Tylko teraz mam dobry humor. Wcześniej byłem raczej załamany. A co u Ciebie?
SMS:
Copy that. Nie zadzierać z Malią O'Brien.
Hahaha tacy przyjaciele są najlepsi, wiem coś o tym :lol:
Ugh... Widziałem śmierć Deana na własne oczy i osoba kiedyś bardzo mi bliska, teraz mi nawet prawdopodobnie nie ufa.
Zajebiście po prostu...
Woah... No nieźle. Halucynogenny sygnet? Tego chyba jeszcze nie było :D
SMS:
Masz coś?
SMS:
JAJA SOBIE ROBISZ?!
SMS:
Nie obchodzi mnie, że masz to "pod kontrolą". GDZIE DO CHOLERY JEST SAMMY?!