Gość
<wywróciłam oczami i przygryzając swoją dolną wargę opieram się o ścianę i krzyżuję ręce na piersiach przyglądając się im> Rodzinna drama? <prychnęłam i uśmiechnęłam się słodko>
Gość
No właśnie, rodzinne. Więc co jeszcze tu robisz? Nie miałaś przypadkiem rozpakować moich rzeczy? <unosi brwi znacząco>
Gość
Serce to możesz wyrwać jej < Wskazał głową na Faye.> Sam bym to zrobił ale nie chcę poplamić koszuli < Uniósł kącik ust, sięgnął po whisky i upił kilka łyków.>
Gość
Chyba sobie jaja robisz i cudownie Klaus, tak bardzo chcesz zabić swoje dziecko? <zaśmiałam się i nagle jednak poczułam, że muszę to zrobić, więc bez słowa poszłam na górę rozpakowywać jej rzeczy>
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (10-10-13 19:48:12)
Gość
Za to pobrudziłeś sobie rączki czymś innym. Dziecko, Niklaus, doprawdy? <prycha i śmieje się> nie umiesz zająć się nawet własnym rodzeństwem, a co dopiero dzieckiem? szczerze współczuje. Biedna dziewczyna. <upoja whisky i rozsiada się na kanapie>
Gość
< Zmarszczył brwi.> Myślisz, że chcę tego dziecka. Nie będę ojcem < Prychnął, pokręcił oczami.> Zabiję ją i dziecko < Wzruszył ramionami.>
Gość
<przewraca oczami> Jesteś słaby, Niklaus. Boisz się tego wyzwania? <wstaje i podchodzi do niego> Boisz się. no jasne. <śmieje się z pogardą, odsuwa się i rozkłada ręce> Panie i panowie! Niklaus Mikaelson boi się niewinnego dziecka! <uśmiecha się szeroko> Kto by pomyślał? <przechyla lekko głowę>
Gość
< Zacisnął dłonie w pięści.> Ja niczego się nie boję < Znalazł się tuż przy siostrze i zacisnął dłoń na jej szyi.> Po co w ogóle tu przyjechałaś... < Przekrzywił lekko głowę.>
Gość
<uśmiecha się szeroko> Nadal taki słaby. Radzisz sobie tylko przemocą. <oblizuje wargi> Dla mojego braciszka. Wiedziałam, że się stęsknisz. <unosi podle kącik ust>
Gość
< Pokręcił oczami, odszedł od siostry.> Zły moment sobie wybrałaś na odwiedziny. < Wyjął z kieszeni telefon i sprawdził cos na nim.> Ja niestety muszę co załatwić. Rodziną pogawędkę zrobimy kiedy indziej < Zniknął.>
Gość
Do zobaczenia, Niklaus! I nigdzie się nie wybieram, jakby co! <uśmiecha się zadziornie i siada na kanapie>
Gość
<tupie nogą, wstaje, odkłada szklankę i wychodzi>
Gość
<wchodzi, zamyka drzwi nogą i idzie na górę. Kąpie się w swojej wannie, przebiera i kładzie. Myśli jakiś czas, aż zasypia>
Gość
<wstałam rano i chodziłam po rezydencji, wieczorem się ubrałam i wyszłam z zamiarem namieszania na balu Założyciela>
Gość
SMS DO FAYE: Rusz dupę i uwolnij mnie z centrum sportowego.
SMS DO REBEKAH: Rusz dupę i uwolnij mnie z centrum sportowego.
Gość
*budzi się i przeciąga. Wstaje, spogląda na telefon i odczytuje wiadomość* A co, drążek cię przygniótł? *śmieje się pod nosem i idzie do łazienki. Bierze prysznic, ubiera się w coś seksownego, zakłada wysokie szpilki, nakłada lekki makijaż i wychodzi z domu*
Gość
*dzwoni do Klausa*
Gość
No nareszcie, zakało. Co jest grane? Jakaś panienka w szpilkach przykuła cię do łóżka w trakcie BDSM i nie możesz się uwolnić?
Gość
Ruszysz tu swoją dupę i mi pomożesz czy nie?
Ostatnio edytowany przez Klaus Mikaelson (11-10-13 23:14:08)
Gość
A co za to będę miała? *śmieje się cicho* No jestem tutaj, nie mogę wejść. Jakaś suka zrobiła czary mary i mnie odrzuca na wejściu. W dodatku jestem tu z.. grupą wsparcia swoich przyjaciół, właśnie nadaliśmy sobie nazwę Caritas. Jakieś wskazówki?
Gość
Sprawdź siostrzyczko czy nie ma tu żadnych podziemi albo coś < Spytał wkurzony>
Gość
Wiesz.. w sumie to byłby dobry sposób na pozbycie się mojego narcystycznego, krwiojadczego braciszka, nie sądzisz? Chyba to przemyślę.
Gość
Nie wkurzaj mnie... < Warknął.> Radzę ci wy myśleć jakiś plan
Gość
Plan? Chyba wrócę do domu i zabawię się z twoją brzuszatką, będzie zabawnie. Więc trzymaj się Klaus. Uznaj to jako zadośćuczynienie za te sztylety wbijane w moje serce. Miłego gnicia *rozłącza się*
Gość
*wchodzi do domu, zdejmuje szpilki, które chwyta za paseczki i idzie na górę. Odkłada je obok łóżka, rozbiera się, związuje włosy w koka i idzie do łazienki. Wchodzi do wanny pełnej gorącej wody i piany: relaksuje się dłuższy czas, myje włosy, wychodzi z wanny, owija się białym, miękkim ręcznikiem i podchodzi do lustra. Przemywa twarz mleczkiem, suszy włosy, układa je, nakłada delikatny makijaż i idzie do sypialni. Otwiera szafę, wyciąga z niej sukienkę i koturny, ubiera to, nakłada na siebie kremowy płaszczyk i wychodzi.*