Gość
*popatrzył na Elene* Mogę Ci wszystko wyjaśnić ! *mówiąc to zrobił dwa kroki w jej stronę* To nie jest prawda...
Gość
Te zdjęcia... Były sfiksowane. Perfekcyjny fotomontaż, na który musiałem się zgodzić by wiedźma przywróciła Lexi... Nie mogłem zrobić nic innego
Ostatnio edytowany przez Damon Salvatore (20-12-13 18:35:20)
Gość
Jest najlepszą przyjaciółką mojego brata, działałem impulsywnie *powiedział powoli, wciąż patrząc na Elenę*
Gość
Elena... *zrobił parę kroków w jej stronę* Ciebie bym nigdy nie okłamał
Gość
*Podszedł do Eleny chcąc ja przytulić. W ostatniej chwili się powstrzymał* Sama zdecydujesz... *przeszedł obok niej w kierunku drzwi*kocham Cię *wyszeptał i zszedł po schodach*
Gość
*Zszedł do salonu, podszedł do butelki z whisky i nalał do kieliszka. Usiadł na kanapie przed kominkiem, nasłuchując*
Ostatnio edytowany przez Damon Salvatore (20-12-13 19:02:56)
Gość
*prychnął słysząc ten stek bzdur, odłożył kieliszek, wstał, podszedł do drzwi wyjściowych, ubrał swoja skórzaną kurtkę i wyszedł trzaskając mocno drzwiami*
Gość
*wchodzi o domu, po płaszczach widzi że Stefan i Elena wyszli. poszedł do sypialni, przebrał się w koszulę i pojechał na imprezę GG*
Gość
*Wysiada z taxi, wchodzi do domu, zostawia kurtke* *jeszcze nie wrócili...pomyslał* *wchodzi po schodach do sypialni, ściąga koszule i spodnie i idzie spać*
Gość
*budzi się, schodzi do kuchni i szuka woreczka z krwią* Shit... wyjedli mi całą 0 Rh+... *bierze AB, siada na kanapie i krzywi się. następnie wstaje, idzie do sypialni, przebiera się w czarna koszule i spodnie, schodzi do biblioteki i zamyka się tam na klucz*
Gość
*uchylil lekko drzwi od biblioteki* Słucham...
Gość
*uchylił szerzej drzwi od biblioteki, podszedł do Eleny mocno ją przytulając. nic nie mówił..*
Gość
Elena Gilbert napisał:
<wtuliła się w niego opierając głowę na jego klatce piersiowej> Kocham cię, Damonie <wyszeptała>
*odsunął się lekko od Eleny, pocałował ją w trzymając jej twarz w dłoniach. popatrzył jej prosto w oczy lekko się uśmiechając* Kocham Cie *przytulił ją mocno*
Gość
Ciii... nie rozmawiajmy już o tym. Chodźmy spać *trzymał ją dalej w objęciach. szczęśliwy*
Gość
*wziął ją delikatnie za rękę patrząc jej w oczy, wyprowadził ich z progu biblioteki i zamknął wolną ręką drzwi za sobą" chyba, że masz ochotę na coś innego?