Gość
Możemy zrobić trójkącik, to by mi się podobało. *uśmiecha się szeroko, unosi rękę do głowy, układa ją na jej brzuchu i mierzwi lekko jej skórę*
Gość
<Szturchnęłam go lekko i położyłam swoją dłoń na jego splatając nasze palce i wpatrując się w nie.> Nie ma mowy, ona za mną nie przepada i ja jej nie znoszę <Wzruszyłam ramionami i przysunęłam się do niego bliżej.> Zostańmy przy tym, że zerżniesz tylko mnie w jego sypialni <Przygryzłam swoją dolną wargę wpatrując się w niego.>
Gość
Możesz ugryźć ją w pochwę. *przewraca oczami* Nie skreślaj od razu trójkącika. *uśmiecha się szeroko i spogląda na nią* Dlaczego mi się tak przyglądasz?
Gość
<Wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się delikatnie.> Może próbuję znaleźć odpowiedź na Twoją zagadkę? <Uniosłam brew i westchnęłam.> Kiedyś mi się to uda, zobaczysz!
Gość
Czeekaj, pogubiłem się. *marszczy lekko brwi* Jaką znowu zagadkę?
Gość
<Uśmiechnęłam się lekko.> Mówiłeś, że każdy ma w sobie jakąś zagadkę <Spojrzałam mu w oczy i położyłam dłoń na jego torsie rysując palcami jakieś wzorki.> Ja zgadnę Twoją <Dodałam pewnie.>
Gość
Zgadniesz, tak? *pyta zduszonym głosem i spina się, kiedy ta układa dłoń na jego torsie. Chwyta ją za nadgarstek, unosi tę dłoń i niepozornie całuje jej knykcie, po czym układa sobie tą dłoń na ramieniu tak, żeby była z dala od jego wrażliwego miejsca* No to strzelaj kotku.
Gość
<Uśmiechnęłam się szerzej.> Pozwól, że na razie zachowam dla siebie moje teorie, zdradzę Ci je jak będą one pewniejsze <Zmrużyłam oczy i zbliżyłam się do niego jeszcze bardziej, po chwili położyłam dłoń na jego ramieniu.> Mężu, tak? <Uniosła brew.> Muszę to zapamiętać by jutro nie zepsuć tego.
Gość
No ej.. nie trzymaj mnie tak długo w niepewności, nie lubię tego. *robi podkówkę i spogląda na nią słodkimi oczami*
Gość
Naprawdę jest Pan bardzo ciekawski <Uniosłam brew i zbliżyłam się powoli, ale za to ponętnie całując jego usta.>
Ostatnio edytowany przez Faye Marshall (11-11-13 00:05:59)
Gość
*odwzajemnia pocałunek i odrywa ją od siebie* No weź.. Nie zbywaj mnie w ten sposób, to niesprawiedliwe. *unosi lekko głowę i znowu zatraca się w pocałunku*
Gość
Życie jest niesprawiedliwe <Wymruczała i położyła dłoń na jego policzku całując go powoli, z czasem jednak pocałunku zamieniły się w bardziej żarliwe i pieściła językiem jego podniebienie przygryzając momentami jego dolną wargę.>
Gość
Nieprawda. *mruczy pod nosem* No może. *jednak po chwili przyznaje jej rację i odwzajemnia pocałunek wydając z siebie krótki i cichy jęk* Nie rób tego. W całym roku nie kochałem się tyle razy, co z tobą w ciągu trzech dni.
Gość
<Odsunęłam się od niego minimalnie i wycałowałam prawie całą jego twarz.> Mam przestać? <Uniosłam do góry swoją brew i położyłam rękę na jego udzie powracając do pieszczenia swoimi wargami jego ust.>
Gość
Mmm.. *mruczy wahając się* Chcę i nie chcę. Pewnie masz jeszcze sporo alkoholu we krwi, a ja nie wykorzystuję niewinnych dziewczyn wilczyc, ani też żadnych innych. *cmoka ją delikatnie w usta, policzek i szyję*
Gość
Rozumiem <Wymruczałam i powoli otarłam się swoimi nogami o jego.> Całkowicie Cię rozumiem <Zapewniłam go i przejechałam dłonią od jego karku aż po plecy przygryzając przy tym swoją dolną wargę, po chwili odsunęłam się od niego i skupiłam swój wzrok na suficie.>
Gość
Mhm.. *kładzie się obok, podpiera się na łokciu i marszczy lekko brwi* O czym myślisz? Niepokoi mnie twoja mina.
Gość
Niedługo nie będę miała przed Tobą żadnych tajemnic, jeżeli chcesz poznawać nawet każdą moją myśl <Uśmiechnęłam się zadziornie i spojrzałam na niego.>
Gość
Mnie to bardzo odpowiada. I cieszy mnie fakt, że mówisz mi je bez.. użycia moich 'mocy' *przewraca oczami i przysuwa się do niej; układa głowę na jej piersi i chwilę słucha miarowego bicia jej serca*
Gość
Ja muszę coś zostawić dla siebie <Wywróciłam oczami, a kiedy położył głowę na mojej piersi uśmiechnęłam się lekko i znów zaczęłam bawić się jego włosami.> Zostań, tutaj, ze mną na noc <Wyszeptałam i zamknęłam oczy rozkoszując się chwilą.>
Gość
Mhm.. *mruczy zastanawiając się* Nie wiem czy powinienem.. *przygryza wargę i rozgląda się po pokoju* Podoba ci się? Zadbałem o to, żeby twoja szafa była pełna. Niestety nie pomogłem wybierać wszystkich sukienek, ale wybrałem.. bieliznę. *uśmiecha się szeroko*
Gość
Nie powinieneś, ale musisz zostać <Powiedziałam pewnie i uśmiechnęłam się zadziornie.> Kupiłeś mi bieliznę? <Uniosłam brew i pokręciłam z niedowierzaniem głową, wstałam i od razu podeszłam do szafy otwierając ją i przyglądając się wszystkim rzeczą.> To za dużo... <Westchnęłam.>
Gość
*spogląda na koronkową, prześwitującą bieliznę, która wystaje z szuflady* A jednocześnie za mało. *kręci głową* Chcę cię w tym zobaczyć. Ale jutro. A potem to z ciebie zedrę. *uśmiecha się zadziornie*
Gość
Naprawdę... <Wyciągnęłam z szuflady jeden biustonosz i pokiwałam głową.> Oddam Ci za to wszystko pieniądze <Stwierdziłam i odłożyłam stanik, zamknęłam szufladę i wróciłam do łóżka kładąc się tuż obok niego.> Damy mu jutro popalić, prawda? <Uśmiechnęłam się lekko.>
Gość
Nie chcę twoich pieniędzy. Mam wystarczająco swoich. *przygląda jej się z lekkim rozbawieniem i klepie ją lekko w pośladek, po czym ściska go* Ja ci dam popalić. *nachyla się i całuje ją namiętnie* A potem.. jemu. *muska wargami jej wargi i układa się obok*