Gość
Gość
SMS: Co, jeśli nigdy? - Foxy
Gość
SMS: Lubię łamać reguły, ale odpowiedzialność biorę na klatę. Jaką karę.. teoretycznie byś dla mnie przewidział?
Gość
SMS; Ostra.. Zaintryguj mnie, a powiem, czy mam czas.. w czwartek.
Gość
Sms; Będę potrzebować pomocy. Jak przestanę odpisywać, szukaj Deana Winchestera i jego koleżanki. Możesz ich zabić. Albo z seksu nici, misiu
Gość
SMS; Chyba masz broń, huh? Oprócz tej w spodniach.
Ostatnio edytowany przez Gabrielle Aplin (07-01-14 20:36:04)
Gość
Sms; ulice, uważaj na siebie
Gość
Wczoraj: *Przyszedł z Gabi do mieszkania, poszli odrazu do sypialni gdzie położyli się spać.
Teraz: * O dziwo przez całą noc Gideon nie miał koszmarów, obudził się dopiero teraz. Wstał powoli z łóżka żeby nie obudzić dziewczyny i wyszedł z pokoju. Wziął szybki prysznic po czym przebrany udał się do kuchni. Tam zrobił sobie kawę i usiadł na kanapie w salonie*
Gość
*budzi się powoli; robi to co na gifach i przeczesuje włosy palcami. Na palcach zmierza do salonu i uśmiecha się lekko na widok Gideona* Dzień dobry. *opiera się o framugę i bosą stopą przesuwa po swojej łydce przygryzając delikatnie wargę*
Gość
*Kiedy usłyszał głos dziewczyny odwrócił się w tamtą stronę.* Hejka * Uśmiechnął się szeroko na jej widok* Wyspałaś się? Chcesz może kawy? * Spytał unosząc brwi, zrobił jej miejsce obok siebie* Chodź tu..
Gość
Masz whisky? To poproszę. Z lodem najlepiej. *uśmiecha się uroczo, podchodzi i siada obok podkurczając nogi* Mogłeś mnie obudzić. Jestem strasznym śpiochem. *odwraca głowę w jego stronę i unosi kącik ust w seksownym uśmiechu*
Gość
Whisky z rana? Tak mam zaraz ci dam tylko najpierw zrobię to... * Nachylił się i pocałował dziewczynę namiętnie w usta* Chciałem żebyś sobie dłużej pospała bo mam pewne plany co do ciebie. * Uśmiechając się łobuzersko przejechał językiem po dolnej wardze. Po chwili wstał i poszedł do barku; wyjął butelkę whisky nalał go trochę do szklanki i dodał lodu. Dał szklankę dziewczynie* Trzymaj.
Gość
Zrobisz c.. *urywa, kiedy czuje jego wargi na swoich. Układa dłoń na jego policzku, przyciąga go do siebie i odwzajemnia pocałunek; uchyla powieki, kiedy się od niej odrywa i przechyla lekko głowę w bok* Plany? Wooaah. Nie mogę się doczekać. *puszcza mu oczko z lekkim uśmiechem i odbiera szklankę* Dziękuję. *uśmiecha się delikatnie i upija trochę alkoholu. Odkłada szkło, chwyta go za dłoń, ciągnie na kanapę i kiedy ten na nią opada, siada na nim okrakiem i całuje go z namiętnością*
Gość
Też nie mogę się doczekać. * Powiedział po czym opadł na kanapę, kiedy dziewczyna usiadła na nim okrakiem położył dłonie na jej biodrach. Odwzajemnił pocałunek i pogłębił go bardziej. Przesunął dłonie na jej brzuch muskał go opuszkami palców. Po chwili zszedł z pocałunkami na jej szyję przegryzał delikatnie jej skórę*
Gość
Długo będę musiała czekać? *mówi cicho, przymyka powieki i odchyla głowę do tyłu mierzwiąc jego włosy palcami i mrucząc cicho* (ja zaraz muszę iść)
Gość
Troszeczkę * Szepnął wracając ustami do jej ust, uniósł kącik ust całując ją czule. Zdjął z niej białą koszulę która miała na sobie i połozył ją obok* Mógłbym ciągle patrzeć na twoje gołe ciało.
( Spoko to dokończymy później, napisz jak wrócisz )
Gość
Nie mam nic przeciwko. Podniecam się, kiedy widzę twoje roziskrzone spojrzenie. *muska ustami kącik jego warg, policzek, żuchwę i powraca do jego ust. Całuje go namiętnie i jednym zwinnym ruchem rozdziera jego koszulę. Zniża się i kontynuujw pocałunki na torsie*
Gość
Roziskrzone spojrzenie, dobrze wiedzieć * Uśmiechnął się, mruknął kiedy zaczęła go całować.* Moja koszula... * Spojrzał rozbawiony na rozdartą koszulę* Nieźle * Przegryzł policzek od środka i odchylił głowę do tyłu*
Gość
*przygryza naskórek na jego szyi dosyć mocno, po czym delikatnie całuje to miejsce* Mieszkasz sam? *prostuje się i muska wargami jego wargi* Mm.. *mruczy cicho i przeczesuje jego włosy palcami*
Gość
*Jęknął po tym jak mocno go ugryzła* Tak * Szepnął patrząc się w jej oczy, dotknął nosem jej nos* Czasem bywa tu sprzątaczka ale tak to mieszkam sam * Wzruszył ramionami* A czemu pytasz? Ni mam żony ani dziewczyny jeśli o to chodzi.
Gość
To nieprawdopodobne. Jesteś takim przystojniakiem, a nikogo nie masz? *przechyla lekko głowę w bok i patrzy mu w oczy* Zdradź mi.. *przysuwa się do jego ucha i koniuszkiem języka przesuwa po jego zarysie* dlaczego? *szepcze cicho, odsuwa się, aby móc spojrzeć w jego tęczówki i układa dłonie na jego karku mierzwiąc delikatnie włosy*
Gość
Gideon: * Zmarszczył czoło* A jednak jestem sam, nie potrzebuję bratniej duszy. Nie potrafię nawet kochać więc po co mi ktoś kogo i tak skrzywdzę.* Westchnął, złapał ją za nadgarstki i splótł palce ich dłoni razem* A ty kogoś masz? * Spytał po dłuższej chsili*
Gość
Nie potrafisz kochać? Każdy potrafi, wierz mi. *unosi kącik ust i wplątuje palce między jego* Nie mam. *odwraca wzrok w bok i przełyka ślinę* Związki nie są mi dane. *przewraca oczami i wymusza delikatny uśmiech*
Gość
Cross;
A jednak ja nie potrafię i dobrze o tym wiem * Powiedział patrząc się w jej oczy* No widzisz to jest nas dwoje. * Odgarnął jej pojedynczy kosmyk włosów za ucho po czym pocałował ją w czoło* Chodźmy do sypialni* Szepnął przy jej ustach*
Foxy;
Nie prawda. Gadasz.. głupoty. Dlaczego miałbyś tego nie potrafić? *marszczy lekko brwi i odwzajemnia spojrzenie* Przeszedłeś jakąś tragedię miłosną? Dziewczyna cię biła? *unosi lekko kącik ust* Do sypialni? Co zamierzasz tam robić? *przymyka powieki i bardzo delikatnie dotyka jego warg swoimi, a dłońmi przesuwa po jego torsie*
Cross;
Nigdy nie gadam głupot no chyba, że jestem pijany * Zaśmiał się cicho lecz po chwili spoważniał* Po prostu nie potrafię i tyle nie musisz wnikać. * Powiedział zdenerwowany* Nie chcę o tym rozmawiać, okey? * Spytał marszcząc brwi, a na jego czole pojawiły się zmarszczki* Zrobię wszystko co będziesz chciała co nie znaczy, że dam ci rządzić. * Pocałował ją czulę, złapał w talii i przyciągnął do siebie jak najbilżej mógł*
Foxy;
*unosi brwi widząc jego zdenerwowanie i milczy przez chwilę* Mhm.. Okej. *przygryza lekko wargę od środka* W łóżku rządzę ja. *unosi kącik ust, odwzajemnia pocałunek i pogłębia go ocierając się o niego biustem*
Gość
Wybacz skarbie ale nie dam ci dziś rządzić * Prychnął, złapał ją za pośladki i zacisnął mocno na nich palce* Możemy zrobić to też gdzie indziej. * Mruknął* Tobie daje wybór, zostajemy tutaj czy idziemy gdzieś?