Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Tomas Torees napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
*wchodzi i zauważa Tomas'a, przysiada się do niego bez słowa**spojrzał na dziewczynę* Cześć
Hej *odpowiedziała cicho i uśmiechnęła się lekko* Wszystko dobrze? *uniosła brwi*
Żyje, jestem w całości, więc chyba dobrze * zaśmiał się * A u ciebie?
Gość
Tomas Torees napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Tomas Torees napisał:
*spojrzał na dziewczynę* CześćHej *odpowiedziała cicho i uśmiechnęła się lekko* Wszystko dobrze? *uniosła brwi*
Żyje, jestem w całości, więc chyba dobrze * zaśmiał się * A u ciebie?
Jak widać też *spojrzała na niego*
Gość
*Przechadza się po ogrodzie. Zapisuje coś w notatniku*
Gość
Nicolette Rousseau napisał:
Tomas Torees napisał:
Nicolette Rousseau napisał:
Hej *odpowiedziała cicho i uśmiechnęła się lekko* Wszystko dobrze? *uniosła brwi*Żyje, jestem w całości, więc chyba dobrze * zaśmiał się * A u ciebie?
Jak widać też *spojrzała na niego*
*przyjrzał się jej * Przyszłaś ze mną o czymś konkretnym pogadać * stwierdził *
Gość
*spojrzała na niego ze zdziwieniem* Dlaczego tak sądzisz? *zmarszczyła brwi*
Gość
*Zauważa chłopaka siedzącego na ławce. Chowa notatnik do torby i podchodzi do ławki -To miejsce jest zajęte?-pyta*
Gość
*Zauważa chłopaka. Nadal trzymając notes podchodzi do niego i pyta- To miejsce jest zajęte?-
Gość
*spojrzała na niego ze zdziwieniem* Dlaczego tak sądzisz? *zmarszczyła brwi* (skopiowałam, bo nie mogłam zacytować, coś z komputerem się chyba dzieje )
No bo to ogród botaniczny, a ty nie lubisz podobno roślin * puścił jej oczko * No więc?
Gość
Nie lubię kwiatów *poprawiła go* Nie roślin *uśmiechnęła się* Na prawdę tak trudno uwierzyć, że przyszłam tu chwilę odpocząć *uniosła brwi*
(to nie wina komputera, u mnie jest to samo ;/)
Gość
Tak troszeczkę * zaśmiał się * Czyli przyszłaś tak po prostu posiedzieć ? Tak?
Gość
Tak *kiwnęła głową i oparła się o oparcie ławki* A ty *uniosła brwi i odwróciła głowę w stronę chłopaka oczekując na jego odpowiedź*
Gość
Też *spojrzał na jedną z wielu roślin* włączyłaś uczucia *stwierdził * To dobrze
Gość
Dlaczego dobrze? *zmarszczyła brwi i spojrzała na chłopaka*
Gość
Pomijając fakt, że już raczej nie chcesz zabić mojego brata? *uniósł brew i lekko się uśmiechnął * Teraz mogę zrobić kolejne kroki w prawie twojego polubienia roślin *puścił jej oczko*
Gość
Zrobiłam to w obronie własnej *powiedziała z uśmiechem na ustach i wywróciła teatralnie oczami* Szczerze to miałam nadzieję, że sobie to w końcu odpuściłeś
Gość
Trochę minie, zanim zrezygnuje * zaśmiał się * Czego nie lubisz w kwiatach? Mają tyle kolorów, zapachów, przydatnych właściwości i ciekawych znaczeń *spojrzał na nią*
Gość
I są nudne *dodała beznamiętnie i spojrzała na niego* Zgaduje że ty je uwielbiasz
Gość
Bardzo *zaśmiał się * i się z tobą nie zgadzam * pokazał jej język *
Gość
No cóż kazdy może mieć inne zdanie *uśmiechnęła się i spojrzała na niego* A dlaczego ty tak bardzo je uwielbiasz? *uniosła brwi*
Gość
*popatrzał na trawe* Mama mi wpoiła tą ,,miłość" * w powietrzy pokazał cudzysłów* Odkąd pamiętam mówiła mi różne ciekawostki na ich temat i w ogóle * uśmiechnął się * A dlaczego ty nie lubisz kwiatów?
Gość
Tak po prostu *wzruszyła ramionami*
Gość
*wywrócił oczami i lekko się uśmiechnął* No dobra, załóżmy, że doszło do mnie, że nie lubisz roślin, znaczy kwiatów *uniósł brew* A czego jeszcze nie lubisz?
Gość
Zbyt natarczywych chłopaków *uśmiechnęła się sztucznie i spojrzała na niego*
Gość
sugerujesz coś ? *spytał wyzywająco jednocześnie lekko się uśmiechając *
Gość
Można tak powiedzieć *uśmiechnęła się zadziornie*