Gość
Yhm < Usiadł, przykrył się kołdrą.>Powinnaś już pójść < Powiedział beznamiętnie.>
Gość
<spojrzałam na niego zaskoczona i zaśmiałam się pod nosem> Znów chcesz się mnie pozbyć? Tylko seks? Nic nie znaczy, żadnych konsekwencji? <zamknęłam oczy i otworzyłam je unosząc wysoko kąciki ust i pokazując mu moje zęby> Nigdzie się nie wybieram Klaus
Gość
Konsekwencji? < Uniósł brwi.> Ten seks dla mnie nic nie znaczył więc możesz już pójść. < Wstał i poszedł założyć bokserki.>
Gość
<pojawia się pod domem i niepewnie puka do drzwi>
Gość
<zaśmiałąm się i wstałam ubierając bieliznę> Klaus, masz konsekwencje, nie dam się zbyć <powiedziałam pewnie> Jestem w ciąży <dodałam i w tym samym momencie usłyszałam pukanie> Kolejna na "tylko seks"? Pozwól, że ją oświecę <uśmiechnęłam się ironicznie i zeszłam na dół by następnie w samej bieliźnie otworzyć drzwi> Tak? <mruknęłam widząc szatynkę>
Gość
< Stanął w miejscu zszokowany. Przełknął ślinę, ubrał się i pojawił się przy drzwiach. Spojrzał się wkurzony na Faye.>
Gość
<zaskoczona spojrzała na brunetkę i potrząsnęła głową>
Jasne, musisz być w samej bieliźnie
<przymknęła oczy i zaklnęła w myślach, a gdy zobaczyła Klausa pokręciła z niedowierzaniem głową>
Gość
<lekko rozbawiona spojrzałam na Klausa, a następnie na dziewczynę> Potrzebujesz czegoś złotko? Bo nie ukrywam, że nam przeszkadzasz. <powiedziałam próbując wyzbyć się złości jednak nie udało mi się to i jak zwykle zabrzmiałam niegrzecznie>
Gość
Wcale nam nie przeszkadza. < Zmarszczył brwi.> Faye zostaw nas samych . < Nawet nie czekając za nim coś powie, wyszedł za próg i zamknął za sobą drzwi.> Rose przyszłaś w nie odpowiedniej chwili.
Gość
<przymknęła oczy i otworzyła je kiwajac ze zrozumieniem głową>
Jasne, jak zawsze
<potrząsnęła głową>
Ale masz racje nie powinnam była przychodzić... Chciałam Ciebie zobaczyć, a teraz jesteś ostatnią osobą z którą chce się widzieć
<przełknęła głośno ślinę i wzięła głęboki oddech>
Gość
<rozbawiona idę do salonu i opadam na kanapę z zadziornym uśmieszkiem>
Gość
Rose < Podszedł do niej i położył dłonie na jej policzkach.> Nie chciałem żeby ona tu przyjeżdżała, to są sprawy z przeszłości. < Spojrzał się w jej oczy.> Zależy mi na tobie. < Pogładził kciukiem jej policzek.> Nie chcę żebyś była na mnie zła.
Gość
<potrząsnęła głową i wzięła głęboki oddech>
Dlaczego ona jest w bieliźnie...
<wyszeptała łamiącym się już prawie głosem>
Gość
Nie wiem < Powiedział obojętnie.> Będzie musiała zostać u mnie na kilka dni < Wzruszył ramionami, westchnął.> Rose, nie chcę cie stracić.
Gość
<spojrzała w jego oczy i uśmiechnęła się lekko, przeczesała dłonią jego włosy i pocałowała go słodko zawieszając swoje ręce na jego szyi>
Ja po prostu
<westchnęła odsuwając się od niego minimalnie>
Po prostu boję się, bo mi też coraz bardziej na Tobie zależy, ale boję się, że mnie zdradzisz, zranisz, cokolwiek
<wzięła głęboki oddech i nie dając mu szansy na odpowiedź znów go pocałowała tym razem bardziej namietnie>
Gość
< Spojrzał się na nią, po chwili odwzajemnił pocałunek.> Spotkamy się jutro? < Szepnał przy jej ustach.>
Gość
<zniecierpliwiona wstałam i wyszłam do nich z lekkim uśmiechem> No proszę, spławienie jej zajmuje Ci więcej czasu niż myślałam <lekko zażenowana pomachałam dziewczynie>
Gość
< Spojrzał wkurzony na dziewczynę.> Jesli nie wrócisz do środka to nie zostaniesz tutaj. < Zmarszczył brwi> Rose przepraszam za nią. < Pokręcił oczami.>
Gość
Tak, spotkamy się
<uśmiechnęła się słodko i musnęła jego usta, a słysząc głos brunetki odwróciła się w jej kierunku i spojrzała na nią błagalnie>
Jestem Rose, miło mi Ciebie poznać
<zmusiła się do uśmiechu>
Ostatnio edytowany przez Rosalie Delacure (06-10-13 20:53:07)
Gość
Tsa, Faye jestem <mruknęłam wyraźnie niezadowolona, a słysząc słowa Klausa nawet nie drgnęłam tylko poruszyłam ramionami uśmiechając się zadziornie> Już Ci pewnie zrobił nadzieje, no nie? Ale spokojnie to tylko seks, nic nie znaczy, gorzej jakbyście wpadli <zaśmiałam się i wróciłam do środka znów zniercierpliowiona siadając na kanapie>
Gość
< Zacisnął ręce w pięści.> Nie słuchaj jej Rose. < Pokręcił głową.> Faye za dużo gada lubi wkurzać ludzi.
Gość
<wzięła głęboki oddech>
Tylko mi powiedz jak będę miała się czym się przejmować, dobrze?
<westchnęła i pocałowała go czule>
Do jutra
<wyszeptała i szybko musnęła jego usta po czym zniknęła>
Gość
< Przeklął pod nosem, wszedł do środka.> Do cholery Faye.
Gość
<uśmiechnęłam się i podeszłam do niego> Ta cała Rose, to Twoja nowa zabawka tak? <uniosła prawą brew i wzdycha> Wiesz Klaus, że już nie zniknę, prawda? "To tylko seks", ale teraz jest dziecko i nie zostanę z nim sama <powiedziałam pewnie>
Gość
Rose nie jest moją zabawka < Powiedział cicho.> A ty dziecko możesz spokojnie usunąć, nie obchodzi mnie co z nim zrobisz. < Wzruszył ramionami, poszedł do kuchni i wyjął z szafki whisky. Nalał sobie do szklanki i upił kilka łyków.>